W nocy z 28 na 29 kwietnia odbyło się Wiosenne Sercańskie Czuwanie Młodych. Z Kalisza autokar wyjechał o godzinie 7:3o. Pomimo lekkiego niewyspania, wszyscy mieliśmy dobre humory. W drodze do Lublina śpiewaliśmy i graliśmy prze najróżniejsze piosenki: od „Hakuna Matata”, po „Nasz Bóg jest wielki”.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, mieliśmy dwie godziny wolne na zwiedzanie Lublina, czy przejście się po galeriach. Na szczęście było bardzo ciepło i słonecznie. Samo miasto było piękne. Mimo różnych niedogodności takich jak remont w śródmieściu, udało nam się zobaczyć cudowną architekturę starówki, fontanny, oraz park. Po dwóch godzinach, spotkaliśmy się w zamku Lubelskim. Ksiądz Jakub opowiedział nam z którego wieku jest ten zamek, oraz wiele innych bardzo ciekawych informacji. Stamtąd udaliśmy się do Centrum Spotkania Kultur, przez stare miasto, oraz fontanny. Z dachu tego budynku rozlegał się świetny widok na zamek. Następnie przeszliśmy do parafii pw. Dobrego Pasterza, gdzie miało się odbyć czuwanie.
Modlitwę o godzinie 19:00 rozpoczęliśmy... tańcem, a dokładniej trzema piosenkami oazowymi typu ”Tyś jak skała...” Pierwszą konferencję poprowadziła Zewnętrzna Siostra z Zakonu Karmelitanek. Opowiadała o życiu w takim zakonie, oraz jaki jest typowy plan dnia takiej Siostry Zakonnej. Za to drugą konferencję poprowadził Ksiądz, który skupił się na temacie tego czuwania, a mianowicie „Mówisz-Masz”. Wyjaśnił, że jeżeli nasze prośby będą adekwatne do planu Bożego, to otrzymamy, to o co prosimy. Po tych konferencjach przyszedł czas na przerwę. Można było sobie zrobić kawę, herbatę, zjeść ciastko, lub żurek, czy forszmak. Po przerwie był czas na modlitwę, spowiedź i uwielbienie. Wiele osób skorzystało z sakramentu spowiedzi. Po ok. godzinie zaczęła się Msza święta. Kiedy już wychodziliśmy z kościoła, mieliśmy wylosować jedną osobę, za którą się będziemy modlić, oraz różaniec.
Wróciliśmy do Kalisza o godzinie 8:00, niewyspani, zmęczeni (widać to w końcowych zdjęciach), ale szczęśliwi. Oczekujemy kolejnego czuwania!