37 dzieci, 28 dorosłych, pies "żebrador", kilogramy zjedzonej kiełbasy, mnóstwo upieczonych pianek i całe morze uśmiechów - oto bilans ogniska, na którym w sobotni majowy wieczór bawiły się dzieci i młodzież ze scholi i ministrantów. Wraz ze swymi pociechami przyszli również i rodzice. Całość zaczęła się ok. 18.30, kiedy to wszyscy uczestnicy zeszli się do domu cioci Ewy, która nas na to ognisko zaprosiła. Po godzinie dotarł do nas ks. Jakub i został przywitany gromkim "Sto lat", ponieważ obchodził swoje urodziny. Gdy wszyscy już pojedli kiełbasek i innych smakołyków, to przyszedł czas na zabawy - "belgijka", "zakonnice i klasztory" i "mała papużka" wiodły prym. Dzieci musiały się w większości rozejść około 21, ale dorośli jeszcze zostali by pośpiewać przy blasku ognia. No i oczywiście by też posprzątać.
Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie przy ognisku.